sobota, 17 lutego 2018

Król Lew - Kopulacja Mięsożerców cz.1

KRÓL LEW-KOPULACJA MIĘSOŻERCÓW 

Alternatywna wersja naszej planety. Poranek. Wschodnia część republiki ŚrodkowoAfrykańskiej. Rok: 2017, 1 Styczeń, temperatura: 30ºC, godzina 08:00
Promienie słońca rozświetlające nocne niebo nad horyzontem otwierają zaspane powieki trzem przywódcom stada odpoczywającym w cieniu drzewa. Samce Lwa Afrykańskiego: Moren, Zinga oraz Waku przeciągają się leniwie i strzepują piach z swojej lśniącej niczym złoto sierści. Ich samice dawno już wyruszyły na łowy...


Tymczasem gdzieś pośrodku rozległej sawanny:

-Myślisz, że dzisiaj uda nam się coś upolować? Umieram z głodu...-Rzekła jedna z samic o imieniu Keira
-Wszyscy jesteśmy głodni...populacja zwierząt kopytnych bardzo zmalała w przeciągu ostatnich kilku lat-Odpowiedziała jej matka o imieniu Nina
-Wszystko przez to, że populacja zwierząt mięsożernych nadal wzrasta-Wtrąciła się siostra Niny o imieniu Bella
-Chyba naszym samcom za bardzo wzrosła potrzeba przekazania swoich genów...-Wymamrotała Nina która w przeciągu ostatniego tygodnia kopulowała z wszystkimi trzema samcami
Wszystkie samice wybuchnęły śmiechem, wypłaszając w ten sposób parkę siedzących obok pobliskiego drzewa żołn szkarłatnych.
-No pięknie, wypłoszyliśmy nasz obiad-Powiedziała zniechęcona Nina
-Chciałaś polować na ptaki?-Zdziwiła się Keira
-A czy widzisz tu jakieś inne zwierzęta?-Odrzekła Nina

 Żołna Szkarłatna
Wszystkie samice przystanęły, rozejrzały się dokładnie po okolicy i opuściły z zrezygnowaniem swe łby, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. Wszystkie były świadome  tego, że jeżeli czegoś nie wymyśla, to wszystkie lwy na ich kontynencie mogą niebawem wyginąć na wskutek śmierci głodowej, ponieważ owe zjawisko zaczęło występować u wszystkich kotowatych w Afryce. Gepardy oraz Lamparty były w niemal identycznej sytuacji, dlatego od dawna żadnemu z nich nie zdarzyło się zaatakować kociąt innego gatunku. Hieny natomiast przestało w jakimkolwiek stopniu interesować zabijanie czegokolwiek (nawet drobnych gryzoni) żywiły się wyłącznie padliną.
Zachowanie Samców w przeciągu kilku ostatnich lat zmieniło się diametralnie, nie tylko dlatego że ich chęć do kopulacji wzrosła, ale także dlatego, że ich wrogość wobec innych samców oraz młodych które nie pochodziły z ich nasienia zdecydowanie się obniżyła, niemal do 0.

-Kiedyś myślałam, że samce zażerające nasze dzieci nie postępują właściwie, ale jak zwykle, okazało się, że to natura ma rację, a nasza empatia może być tylko wynikiem błędu ewolucyjnego...-Zaczęła się zastanawiać starsza siostra Keiry o imieniu Hoki

Rok temu los postanowił ją boleśnie doświadczyć, całe jej potomstwo zostało pożarte przez samca z innego stada. Niedawno jednak doszła do wniosku, że dobrze się stało, ponieważ gdyby ich wtedy nie zabito, dzisiaj umarłyby z głodu tak jak wiele innych lwiątek z naszego stada, które w przeciągu ostatnich kilku miesięcy przyszły na ten pozbawiony skrupułów świat.

-Nie masz racji Hoki. Gdyby empatia nie prowadziła do ewolucji, to człowiek nie stałby teraz na szczycie, nie rządziłby nasza planetą.-odrzuciła jej wizję Keira
-A ja się zgadzam z Hokusią, także myślisz, że powinnyśmy pozbyć się tego problemu jakim stały się samce?-Powiedziała Burani łasząc się do Hoki

Burani była Lwicą zdecydowanie negatywnie nastawioną do obecnego zachowania samców, podburzała inne samice do zorganizowania grupowego ataku na naszych przywódców.

-Zabicie samców nic nie da. Powinnyśmy rozwiązać to dyplomatycznie, przekonać ich do tego, aby wróciły do swoich dawnych nawyków-Powiedziała Bella, na co z bólem serca przytaknęła Hoki
-Nie chcę aby moje nienarodzone jeszcze kocięta żyły na muszce każdego napotkanego drapieżnika-wymamrotała z obawą o swoje potomstwo Nina
-Wolisz aby zdechły z głodu?-Zadrwiła z niej Burani
-A może zdołamy ich namówić do tego aby po prostu przestały z nami kopulować?-Wtrąciła się Keira
-Taa..jaasne...już to widzę-Wszystkie Lwice wydrwiły naiwność młodej Lwicy która dzisiaj po raz pierwszy wyruszyła wraz z resztą stada na Polowanie

Keira jednak była pewna, że jej pomysł jest idealny.Postanowiła zaraz po powrocie pogadać o tym z swoim ojcem oraz dwoma wujkami, aby udowodnić reszcie stada, że jest w stanie namówić ich do zmiany zachowania. W końcu oni także mają już na pewno dość stanu w którym nieustannie kiszki im marsza grają...

-My tu gadu gadu, a kilkanaście metrów przed nami pasie się młoda zebra, chyba odłączyła się od grupy!-Ucieszyła się Burani



 Zebra
Oczy wszystkich lwic skierowały się ku ich przyszłemu obiadowi. Rozpoczęły pościg w półkolistej formacji, tak aby z wszystkiej strony zagrodzić jej drogę ucieczki. W powietrzu zaczęły pojawiać się obłoki kurzu spowodowane wznoszącym się w niebo, suchym niczym żwir piaskiem. Stado liczyło sobie ponad 25 dorosłych lwic, więc jedna mała, oddzielona od mamusi zebra nie powinna stanowić dla nich problemu. Niestety, większość z nich była niedożywiona, więc nie radziły sobie na długich dystansach padając z wyczerpania niczym muchy, jedna za drugą rezygnowały z pościgu. Cześć z nich jednak nie poddała się aż do samego końca, dzięki czemu ich ciężki wysiłek się opłacił, udało się im niczym zawodowym zabójcom upolować liczącą około 2 lata zebrę, ignorując jej jęki, błagania o litość i nie odbieranie jej życia. Zagubiona, zdezorientowana wołała nieustannie swoją matkę prąc przerażona ślepo przed siebie. Po kilku nieudanych próbach ataku skutkujących głębokimi szynami zadrapań na zadzie, w końcu dwie z lwic chwyciły za jej kark, silnymi szczękami uśmiercając ją niemal natychmiastowo. Scena niczym z horroru, jednak może to i dobrze, że drapieżniki nie potrafią współczuć bólu swoim ofiarom? Pewnie gdyby tak było, wszystkie umarłyby z głodu, lub popadły w depresje. Jeżeli chcesz obwiniać kogoś za istnienie łańcucha pokarmowego, obwiniaj samego Boga za to, że stworzył świat na takich zasadach a wy się w nim narodziliście(kto wie, może istnieją inne, lepsze światy?). Wszystkie lwicę zaczęły zastanawiać się jak taką niewielką zdobyczą będą w stanie pożywić się wszystkie lwy z stada? Ustawiły się w okręgu wokół ofiary. Wąchały woń świeżej krwi niczym mannę na pustyni. Wyszczerzyły swoje kły marząc o tym aby jak najszybciej zanurzyć je w soczystym kawałku mięsa...Niestety, nie udało się im nawet posmakować zdobyczy, ponieważ ku ich zaskoczeniu zza krzaków wyskoczyli ich przywódcy przywłaszczając sobie ich zdobycz. Większość Lwic odsunęła się zdając sobie sprawę z panującej od zarania dziejów hierarchii społecznej. Niektóre jednak były tak głodne że próbowały odebrać im choć kawałeczek aby wykarmić swoje małe pociechy. Niestety, każda z takich prób kończyła się dotkliwym pogryzieniem przez samców. Płci męskiej udało się zaspokoić głód, jednak nadal nie były najedzone, więc rozkazały Lwicom z którymi nie podzieliły się nawet okruszkiem wyruszyć na kolejne polowanie. Wszystkie doskonale wiedziały, że znowu będą ich śledzić, jednak nawet Burami bała się przeciwstawić silniejszym...Niestety, w dniu dzisiejszym nic już nie udało się im znaleźć. Burami wraz z czterema innymi Lwicami była tak wyczerpana, że nawet nie zdołała doczołgać się z powrotem do ich legowiska. Reszta lwic zostawiła je więc na środku Sawanny. Brutalne prawo natury, wszystkie zwierzęta są zdania, że selekcja naturalna jest jedyną drogą do harmonii z otoczeniem.
Po powrocie oburzona zachowaniem samców Keira postanawia z nimi pogadać.

-Hej...Moren...-Zwraca się do jej wujka który nadal nie wylizał dokładnie swojego pyska od czasu ostatniego posiłku
-Tak mała?-Odpowiada Moren
-Musimy pogadać-Oznajmia Keira, odchodząc w jakieś ustronne miejsce za skałą. Samiec podążył za nią wyraźnie wyczuwając iż rozpoczęła się jej pierwsza rujka. Przystawił swój wilgotny nos do jej różowiutkiej piczki. Keira podskoczyła zaskoczona i obraca się w jego kierunku.
-Już prawie dorosłaś kotku-Oznajmia rozbawiony Moren
Jego słowa odebrały lwicy odwagę, wiedziała co chodzi mu po głowie ponieważ nie raz już widziała jak uprawiał seks z innymi lwicami. Postanawia się nie poddawać.
-Wasze zachowanie...jest niezgodne z kręgiem życia, doprowadzacie do wymierania naszego gatunku, co się z wami dzieje? Proszę przemyślcie to, chyba także macie już dość głodowania, prawda? Co ty na to aby zwołać zebranie wszystkich Lwów na terenie Afryki, aby przedyskutować obecną sytuację?-Wygłosiła z powagą swoja przemowę Keira
Moren nie odpowiedział, zaszedł ją od tyłu, wysunął swój szorstki jęzor z pyska i zaczął rytmicznie lizać nim cipeczkę swojej nowej wybranki.
-Ah...Słuchasz ty mnie w ogóle? Ahh...przestań!-Warknęła przerażona Keira
-Nie bój się kiciu, zajmiemy się tym jutro, dzisiaj uszczęśliwisz mojego spragnionego wrażeń peniska-Odpowiedział wskakując na jej grzbiet i szybkim ruchem bioder wsadzając swoje przyrodzenie aż do końca jej piczki.
- Aaah! Zostaw mnie!-Krzyknęła z bólu przerażona Keira czując nabrzmiałego członka w swoim ciele
-Uspokój się kotku.-Odpowiada surowym głosem Moren chwytając ją delikatnie ostrymi kłami za kark.

Keira piszczała i wyła z bólu, z jej oczu popłynęły strumienie łez, Moren natomiast zupełnie się tym nie przejmując zaczął posuwać ją rytmicznie, coraz szybciej i mocniej, wzdychając z przyjemności jaką owa samica mu dostarcza. Finalnie wypuścił do jej wnętrza miliony plemników, uwieńczając swoją nową zdobycz głośnym rykiem.
Kopulowali tak ze sobą przez dobre 30 minut z krótkimi przerwami na odpoczynek. Kiedy minęło pół godziny Moren miał dosyć, a tym bardziej Keira, która była już zupełnie pozbawiona sił na to aby się wyrywać broniąc przed gwałtem. W końcu samiec odszedł zostawiając ją na chwilę samą. Kaira usłyszała jak kilkanaście metrów dalej chwali się reszcie stada, jak miło było przebywać w jej ciasnym, dziewiczym wnętrzu. Po krótkiej chwili Keira otrząsając się z tego co przed chwilą się wydarzyło, wylizała dokładnie resztki spermy oraz dziewiczej krwi otaczające jej muszelkę i także dołącza do reszty. Inne lwice patrzyły na nią z drwiną i pogardą, ponieważ już od dawna były zdania, że ten naiwny plan skończy się conajmniej jednym bolcem w jej dupie.

-I co? Jak tam rozmowy dyplomatyczne maleńka? Powiodły się?-Spytała roześmiana Bella
Keira nie odpowiadając spuściła nisko głowę cała się rumieniąc. Gwałt w świecie zwierząt to norma, nikt nie będzie ci współczuł z tego powodu, nawet twoja najbliższa rodzina.
-"Na pewno słyszały jak mnie ujeżdżał"- pomyślała lekko zawstydzona Keira siadając za jednym z krzaków Akacji. Moren położył się zadowolony na swoje miękkie, zbudowane z suchej trawy legowisko.
-Nie martw się kiciu, kiedy już odpocznę, znowu ostro cię zerżnę, zaspokajając twoja potrzebę posiadania potomstwa-Oznajmił tryumfalnie i zamykając swoje rozmarzone powieki, zasnął.
Wszystkie samice wybuchły śmiechem poza Keira która...
-Jeśli musisz...to spróbuję to wytrzymać-Odpowiedziała cicho, uśmiechając się lekko i także zasnęła mając nadzieję, że jej drugi raz będzie mniej bolesny od pierwszego.

Zapadł zmrok, całą Afrykę spowiła ciemność i chłód, tylko na niebie migotały tysiące rozgrzanych do czerwoności gwiazd, niczym iskrzące się marzenia każdego z lwów, który pragnął odnaleźć swój własny Eden, krainę mlekiem i miodem płynącą w której każdemu żyłoby się lepiej.

Wygląd zewnętrzny lwów które po raz pierwszy pojawiły się w tej części:

Trzej bracia, samcy: 

Moren:
 Waku:
 Zinga: 


Zinga jest lwem z pierwszego miotu, Moren oraz Waku z drugiego, dlatego są o rok młodsi od Zingi. 
Samice: 

Keira(córka Niny oraz Zingi):

Siostry: starsza Bella(po lewej) oraz młodsza Nina(po prawej), jedne z pierwszych samic które utworzyły stado.
 Hoki(starsza siostra Keiry, córka Niny oraz Waku):
 Burani(najstarsza córka Belli oraz Zingi):


Ps.przepraszam za tak małą czcionkę ale pojawił się jakiś błąd i nie mogę jej zmienić na większą, użyjcie lupy w przeglądarce jeśli źle się wam czyta.

Blog został przeniesiony z adresu: https://krollew-kopulacjamiesozercow.blogspot.com/ na nowy adres: https://zboczony-swiat-koteczki.blogspot.com/ dlatego postanowiłam skopiować wszystkie komentarze z starego bloga na nowy. Zachęcam was jednak do dodawania kolejnych komentarzy! ;)

26 komentarzy:

  1. Krzysztof Wójcik1 października 2017 17:28

    ciekawe opowiadanie o życiu lwów

    OdpowiedzUsuń
  2. UnnieUta2 października 2017 01:51

    Ogólnie opowiadanie bardzo ciekawe. Jedna z "najciekawszych" scen nieźle opisana, choć można było dopracować xD Z chęcią przeczytam następne części by dowiedzieć się więcej o losach stada ^¬^

    OdpowiedzUsuń
  3. Unknown2 października 2017 05:44

    Muszę ci przyznać, że długo szukałem czegoś w tym stylu, a tu przosze-spada jak grom z jasnego nieba xd W dodatku naszła mnie myśl, żeby zrobić ci nagłówek. Co ty na to? Musiałbyś mi jednak powiedzieć kto ma się na nim znajdować i jak wyglądają owe postacie. Jeśli nie chcesz, po prostu odpowiedz, że nie . Z góry wybacz, że od razu rzucam taką propozycję, jednak chciałbym, żeby blog rozwinął się jak najszybciej. Masz w planach zakładkę z bohaterami? Przydałaby się :D
    Pozdrawiam i czekam na nowy post.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawid Nowicki2 października 2017 07:18

    Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, opowiadanie świetnie się prezentuje, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Elliot Gleave2 października 2017 12:16

    Oprócz kilku błędów interpunkcyjnych nie dopatrzyłem się niczego złego. Zresztą, nie przeszkadza mi to, bo pomysł jest serio ciekawy. Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Unknown3 października 2017 09:41

    Czekam na następne części

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy3 października 2017 10:23

    Jestem dość wymagająca, co do opowiadań :p więc, zobaczmy, ogólnie nie lubię porn-kotowatych, bo w rzeczywistości mają one małe kutaski, a ich stosunek w gruncie rzeczy trwa kilka sekund i dla samic nie jest on przyjemny, dlatego ryczą i ukazują kły samcowi. Ogólnie polecam bardziej obszerniejsze opisy Lwów, czy terenów (byle nie na miarę Tolkiena xD). Akcja jak na razie mam nadzieję się rozkręca. Polecam popracować też nad słownictwem, szczególnie przy opisach seksu ;) samo opo jest takie inne, czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Argo. Ar3 października 2017 11:25

    Hmmm, bardzo ciekawy pomysł na blog'a. :-) Pisz dalej, bardzo chętnie będę czytał nawet z czystej ciekawości, bo myślę, że może się bardzo fajnie i dobrze rozwinąć! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Unknown3 października 2017 12:13

    Bardzo fajny pomysł na opowiadanie, miło się czyta i można się wciągnąć. Mam nadzieję że będzie kontynuacja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Łukasz Fabiniak3 października 2017 15:55

    Czyta się dość przyjemnie, a historia potrafi zaciekawić.. Nie licząc kilku zauważalnych powtórzeń oraz błędów interpunkcyjnych jest całkiem w porządku. :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy3 października 2017 18:03

    Hmmmmm opowiadanie erotyczne ale fajnie napisane, fajnie się to czyta i sprytnie przedstawiałaś świat zwierząt jaki jest i to jak je opisałaś

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy4 października 2017 07:41

    nie jestem zwolenniczką XXX
    ale czytało się nawet dobrze
    głównie co rzucało się oczy to lekko ubogi opis, interpunkcja
    oraz liczę że będę mogła czytać poprawki w przyszłym opowiadaniu, które mam nadzieję że się pojawi

    OdpowiedzUsuń
  13. Piotr Giłeej7 października 2017 06:32

    Wspaniała autorka jak i wspaniałe opowiadanie nic dodać nic ująć tylko czekać na kontynuacje

    OdpowiedzUsuń
  14. Zenek Zenkowski8 października 2017 00:28

    No rzeczywiście interpunkcja i kilka niezrozumiałych elementów. Dlaczego one w obliczu głodu przestają się zjadać?
    Ale ogólnie czyta się dobrze i widać lekkość pióra. Byle tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewa Lipiec8 października 2017 04:26

    fajne zwierzontka

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy3 listopada 2017 13:16

    Kiedy next, bo boje się, że już zapomniałaś o blogu, a spodobał mi się?

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy2 października 2017 14:55

    Genialne ��❤

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy2 października 2017 12:57

    Świetne opowiadanie bardzo wciągające, czekam na kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy2 października 2017 15:57

    Więcej!

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy2 października 2017 11:47

    zapowiada się bardzo ciekawie, wygląda na to że masz fajną lekkość tworzenia fabuły. czekam na kolejne części ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy1 października 2017 15:41

    bardzo fajne opowiadanie, czekam na kolejne części :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy3 października 2017 11:55

    Bardzo fajne

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy4 października 2017 01:25

    coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy10 października 2017 13:53

    Arrow
    Bardzo fajne opowiadanie, czekam na następne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy kolejny post?!?!?! Błagam odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń
  26. 55 years old Environmental Tech Arthur Foote, hailing from Cumberland enjoys watching movies like The Derby Stallion and Ice skating. Took a trip to Su Nuraxi di Barumini and drives a Ferrari 250 LWB California Spider Competizione. Poznaj fakty

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty